Uczenie się poprzez dialog – o wadze rozmowy dla budowaniu pojęć, tak w nauczaniu tradycyjnym, jak i zdalnym – na przykładzie przedmiotów ścisłych

Agnieszka Cieszyńska i Stanisław Dylak

Zdolność do komunikowania się nie jest atrybutem jedynie ludzkim. Różne poziomy zdolności i złożoności oraz dróg przesyłania komunikatów wykształciły także inne gatunki. Według N. Chomsky’ego, wybitnego językoznawcy, język ludzki wyróżniają  jednak pewne konkretne cechy, które świadczą o jego wyjątkowości. Język ludzki jest więc twórczy – ponieważ  potrafimy zrozumieć nieskończoną liczbę nowych – w stosunku do swoich doświadczeń – wyrażeń, zwrotów i konstrukcji stylistycznych; potrafimy także tworzyć wypowiedzi, które nie są odtwarzaniem tego, co sami słyszeliśmy. Ponadto ma charakter nieciągły, składa się z jednostek, które w zdaniach zachowują tożsamość. Charakteryzuje się również tym, że zdania mają swoją potencjalną nieskończoność (Hauser, Chomsky, Fitch 2002; Fitch, Hauser, Chomsky, 2005). Przyglądając się etymologii  słowa ‘komunikacja’, zauważamy, że łączy on łaciński rzeczownik communication, który oznacza ‘transmisję’, ‘przekaz’, ale też czasowniki communico i communicare określające ‘proces łączenia’, ‘czynienia wspólnym’. Samo pojęcie ‘komunikowania się’ występuje w literaturze z różnym bagażem znaczeniowym od przekazu jednokierunkowego, do wymiany komunikatów (Sztejnberg, 202).  Jak twierdzi Clive Sutton, „nasza praca umysłowa to głównie przekształcanie myśli w słowa oraz słów w myśli” (Sutton, 1992, s. 2).

W dalszej części pracy zarysowane obszary zostaną przeanalizowane w kontekście związku pomiędzy komunikowaniem się  a budowaniem pojęć. Dla opisania relacji czynnościowych w procesie komunikowania stosuje się tak zwane modele komunikacji. J. Fiske  opisał cechy, do których owe modele się odnoszą (Fiske, 1999, s. 16). Będą to cechy wyodrębnione:

  • ze względu na akt procesu komunikacyjnego: sposób kodowania /dekodowania, rodzaj środka przekazu, nośnika komunikatu, dokładność i wydajność procesu oraz etapy komunikowania i ich kolejność;
  • ze względu na semiotykę: wytwarzanie znaczeń na drodze interakcji oraz rola tekstu w kulturze.

Za podstawę wszystkich późniejszych modeli („Mother of all models” (Hollnagel, Woods, 2005, s. 11) uznawany jest model Shannona-Weavera, który może przyjąć dwie postaci: prostą (podstawową, klasyczną, z 1948 roku, którą zilustrowano na rysunku poniżej) i rozszerzoną uwzględniającą istnienia relacji zwrotnych pomiędzy odbiorcą i nadawcą.

Rys. 1. Model komunikacji Shannona-Weavera (Shannon C. 1948 oraz Weaver W., ShannonC, 1963, za: Hollnagel, Woods, 2005 s:12).

Spośród powstałych w odpowiedzi wielu kolejnych modeli komunikowania na potrzeby tego artykułu zostaną przywołane dwa spośród zaprezentowanych przez Sztejnberga (2002). Za kryterium wyboru obrano wyróżnienie w modelu interakcji pomiędzy nadawcą a odbiorcą. Tak zarysowany schemat zakłada wymianę informacji w obie strony, pomiędzy nadawcą i odbiorcą, oraz w kierunku odwrotnym. W świetle powyższego mamy zatem do czynienia bardziej z ‘komunikowaniem się’ niż z ‘komunikowaniem komuś’, co z punktu dydaktycznego ma znaczenie.

Rys.2. Model kołowy komunikacji Osgoda-Schramma (za: Sztejnberg, 2002, s. 50).

W modelu tym uwzględniono konieczność występowania sprzężenia zwrotnego pomiędzy nadawcą a odbiorcą, a także określono procesy związane z formułowaniem komunikatu, jego odczytem i interpretacją. W warunkach szkolnych oznacza to, że nie ma dobrej jakości komunikacji między nauczycielem i jego uczniami, jeśli kodowanie treści nie odbywa się z myślą o potencjalnej zdolności uczniów do dekodowania informacji, co jest warunkiem koniecznym do dokonania jej interpretacji. Porównując ów model do powstałego wiele lat później (1999) transmisyjnego modelu komunikacji Bowmana, można zauważyć większą uniwersalność modelu kołowego, który choć uwzględnia podobne elementy, to opisuje akt komunikowania się jako proces interakcyjny i dynamiczny.

Rys.3. Transmisyjny model komunikacji według Bowmana (za: Sztejnberg, 2002, s: 61)

Bowman jest autorem jeszcze jednego modelu komunikacji – systemowo-procesowego. Poprzez niego badacz ten opisuje proces szerzej, uwzględniając taki czynnik, jak wybrany przez nadawcę kanał transmisji znaczenia, który przyjmie postać danych sensorycznych. Te zaś, przechodząc przez filtry odbiorcy następnie odczytywane w celu odkrycia znaczenia komunikatu.

Rys. 4. Systemowo-procesowy model komunikacji Bowmana (za: Sztejnberg, 2002, s. 62).

Przedstawione modele komunikacji mają ścisłe przełożenie na edukację szkolną zarówno tę odbywającą się w tradycyjny sposób – w sali lekcyjnej – jak i w kształceniu zdalnym. Dialog może zatem przybierać różne postaci, co ukazano w tabeli:

Tab.1. Rodzaje dialogu w edukacji według N.C. Burbulesa Źródło: Burbules N.C., 1993; Dialogue in Teaching. Theory and Practice, Teachers College Press, New York, 1993;za: Dylak S., 2002).

W szkolnym kształceniu wszystkie wymienione powyżej odmiany dialogu są finalnie przydatne.  Trudno sobie wyobrazić edukację w realizacji jakiegokolwiek przedmiotu zupełnie bez nauczania. Nie do wszystkich informacji oraz wiadomości można bowiem dotrzeć samodzielnie i budować swoją wiedzę niejako bez nauczycielskiego wsparcia czy ukierunkowania poznawczego i emocjonalnego. Z drugiej strony uczenie się w szkole bez otwartej debaty jest po prostu indoktrynacją prowadzącą do intelektualnego „zasiedzenia” we własnej wiedzy i przekonaniach, co blokuje szansę na rozwój. Powtórzmy – wszystkie wymienione rodzaje dialogu są po prostu niezbędne w procesie dydaktycznym – problem w tym, „ile, czego i w jakich sytuacjach”. Tę właśnie maksymę można by określić jako kluczową w praktyce nauczycielskiej – w nauczaniu wszelkich przedmiotów, ale także – a może przede wszystkim – w wychowaniu. Boć przecież – jak przekonywał Heliodor Muszyński – wychowanie to wprowadzanie uczniów w świat wyborów moralnych, ale też intelektualnych. Taki właśnie model – jaki został przedstawiony powyżej, czyli model edukacji poprzez dialog – może być z powodzeniem realizowany również w szkolnej edukacji zdalnej – we wszystkich jego odmianach. Ważne jest tutaj aby świadomie stosować różnorodne rodzaje dialogu.

Charakterystyczne dla komunikacji na lekcji w minionych dekadach było całkowite podporządkowanie się ucznia pracy nauczyciela. Głównie mówił nauczyciel, a uczeń odpowiadał na zadawane pytania. Do tego istotne było to, by uczeń odpowiedział nie tylko poprawnie pod względem merytorycznym, ale także i pod względem formalnym, używając prawidłowych pojęć naukowych z zachowaniem zasad gramatyki języka. Taki sposób komunikowania wydaje się istotnie hamował spontaniczność ucznia, a nawet umiejętność odpowiadania na zadawane pytania, co wynikało nie tyle z nieopanowania danego obszaru tematycznego, ile z obawy, że nie uda mu się wypowiedzieć w taki sposób, jaki oczekiwałby od niego nauczyciel. W nowym sposobie myślenia o edukacji zwraca się uwagę na rolę komunikacji jako narzędzia dzielenia się doświadczeniami i budowania wiedzy. Podkreśla się rolę spontanicznych wypowiedzi jako obrazu myślenia twórczego, tak ważnego w odkrywaniu tego, co nowe. Ponadto zauważa się rolę grupowego rozwiązywania problemów i społeczny charakter uczenia się (Barnes, 1988, Klus-Stańska, 2000). Aspekty te nabierają szczególnej ważności w kontekście wzajemnego  uczenia się uczniów, zwłaszcza w nauczaniu zdalnym (Martin, 2016) .

Z jeszcze innej perspektywy na nauczanie spojrzała Dorota Klus-Stańska (Klus-Stańska, 2000). Konfrontuje  edukację opartą na monologu z  dialogiem szkolnym. Edukacja oparta na monologu, z punktu widzenia ilości wdrożonego materiału w danej jednostce czasu, jest bardzo ekonomiczna. Do tego posługuje się jednoznacznymi terminami i definicjami. Proces nauczania przebiega w sposób uporządkowany. Działania uczniów są podporządkowane wzorcowemu działaniu nauczyciela. Z obawy przed błędami, które mogłyby się utrwalić w świadomości osób nauczanych, nauczyciel bierze całkowitą odpowiedzialność za przebieg lekcji i kieruje każdym krokiem swojego ucznia. Ważny jest tu też nacisk, jaki kładzie się na utrwalenie już zdobytych wiadomości. W takim sposobie nauczania uczeń staje się odbiorcą „gotowej porcji” wiedzy o charakterze publicznym i wysokim stopniu sformalizowania. Inaczej rzecz się przedstawia w edukacji opartej na dialogu. Kładzie ona nacisk na doświadczenia własne dziecka, traktując je jako punkt wyjścia do zdobywania nowych umiejętności i rozbudowywania wiedzy. Praca nauczyciela z uczniami jest w tym modelu trudna z góry do przewidzenia, w każdym jej aspekcie, bowiem w jego założeniu nauczyciel podąża za uczniem. Nie ma tu osoby wszystkowiedzącej, są odkrywcy wspólnie podążający szlakiem wytyczonym na zasadzie dialogu. Przy czym, trzeba zaznaczyć, że ów dialog nie prowadzi do nadmiernej relatywizacji wiedzy. Warto więc przytoczyć tabelę stworzoną przez Klus-Stańską, jasno i precyzyjnie charakteryzującą oba sposoby – modele nauczania. Przedstawia ona w przejrzysty sposób dwa skrajne podejścia do pracy nauczycielskiej i wynikające z nich konsekwencje dla ucznia. Zatem jak wyglądałaby relacja nauczyciela i ucznia w monologowym i dialogowym modelu nauczania-uczenia się?

Tab. 2. Sytuacja nauczyciela i ucznia w monologowym i dialogowym modelu nauczania (źródło:Klus-Stańska, 2000, s. 118)

Przysłuchując się dyskusjom uczniów w grupach oraz odpowiedziom uczniów na pytania zadawane przez nauczyciela, nie trudno dostrzec różnicę, jaka pojawia w używanym przez nich języku. Rozmowy pomiędzy uczniami, nieformalne, nieskrępowane jarzmem oczekiwań nauczyciela, toczą się swobodnie, często również bez przestrzegania reguł gramatycznych. Brak presji bycia ocenianym ułatwia wypowiadanie się na tematy, w których nie czujemy się zbyt pewnie, a już samo ubieranie myśli w słowa porządkuje to, co wiemy. Mówienie do nauczyciela niesie ze sobą unoszenie odpowiedzialności za wypowiedź. Może skutkować to tym, że uczeń nie powie wszystkiego, co wie, z kolei brak odpowiedniego zasobu słów może uniemożliwić mu jasne zaprezentowanie swoich myśli. Stąd ważne jest, jaki system porozumiewania na lekcji wypracują ze sobą nauczyciel i jego uczniowie. Nauczyciel, który zadając pytania, oczekuje od uczniów „gotowej” odpowiedzi, to znaczy odpowiedzi uporządkowanej, formalnie gramatycznie i merytorycznie poprawnej, wyczerpującej poruszany problem, prawdopodobnie zapozna się jedynie z tym, co jego uczniowie wyuczyli się na jego lekcjach. O wiele bardziej wskazane wydaje się takie zadawanie pytań, które uruchamia wiedzę czynną uczniów. Nauczycielska zgoda na posługiwanie się przez uczniów językiem potocznym daje szansę aktywnego udziału w budowaniu jego wiedzy. Wspólne odkrywanie znosi bariery, jakie naturalnie tworzą się pomiędzy nauczycielem i uczniami. „Nauczyciele tak przyzwyczaili się myśleć o języku w kategoriach porozumiewania się, że wielu z nich zapomina o tym, że spełnia on także ważne funkcje subiektywne, ponieważ jest głównym środkiem, dzięki któremu organizujemy świadomie nasze doświadczenie i zastanawiamy się nad nim. Jeśli rolę języka mówionego ograniczymy w klasie do tego, że nauczyciel mówi a uczniowie odpowiadają na pytania, zaś języka pisanego  do uzyskiwania informacji z książki i zapisywania ich w celu wykazania nauczycielowi, że praca została wykonana, to ignorujemy i odrzucamy funkcję mówienia i pisania jako narzędzia do przekształcania doświadczenia, tj. jako środka uczenia się” (Barnes, 1998, s.102). Uczenie się polega bowiem na identyfikowaniu, interpretowaniu tego, czego doświadczamy, i tłumaczeniu nadchodzących informacji na zrozumiały język, tak by mogły zostać trwale zapisane w nasze struktury wiedzowe.

W naukach przyrodniczych, bogatych w niezliczone ilości pojęć, z którymi albo dziecko nie ma do czynienia w życiu codziennym, albo wręcz przeciwnie, ma, ale nie do końca je rozumie, tłumaczenie na sposób zrozumiały ma szczególne znaczenie. Przyczynia się do lepszego przetwarzania nowych wiadomości, porządkuje je i czyni przystępnymi. Poznane wcześniej i zapamiętane pojęcia dają szansę poznania kolejnych, a znane fakty, zjawiska i procesy pozwalają na zrozumienie bardziej złożonych aspektów z dziedziny nauk przyrodniczych. Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo, które wiąże się z uczeniem się, polegającym jedynie na zapamiętywaniu. „Wiedzę szkolną przedstawia nam ktoś inny. My ją częściowo rozumiemy, co wystarcza, aby odpowiadać na pytania nauczyciela, wykonywać ćwiczenia lub rozwiązywać zadania egzaminacyjne, lecz pozostanie ona wiedzą kogoś innego, nie naszą. Jeśli nigdy nie używamy tej wiedzy, to prawdopodobnie zapomnimy ją. Jeśli jednak wykorzystujemy wiedzę, do naszych własnych celów, to zaczynamy włączać ją w nasz obraz świata i posługiwać się jej elementami w naszych zmaganiach z potrzebami życia. Gdy wiedza zostanie włączona w ten obraz świata, na którym opierają się nasze działania, wówczas powiem, że stała się ona „wiedzą czynną” (Barnes, 1998, s. 99).

W jaki sposób nauczyciel może pomóc uczniowi na włączanie pojęć przyrodniczych do naturalnego, czynnego słownika? Lew Wygotski zakładał, że dziecko może przyjmować od innych, głównie dorosłych, gotowe pojęcia, które początkowo istnieją jako „pusta kategoria”, którą dziecko musi zapełnić znaczeniem (za: Gołębniak, 1999). Nauczyciel może wspomóc ów proces poprzez stwarzanie takich sytuacji, w który zaistnieje konieczność rozmowy, czy inaczej: działania na tych pojęciach. „Nauczyciele, którzy adaptują […] konstruktywistyczną pedagogikę, a także inni, którzy koncentrują się na osobistym i społecznym konstruowaniu wiedzy, widzą siebie jako tych, którzy organizują (dostarczają) epizody uczenia się, które pozwalają dzieciom na konstruowanie własnego znaczenia na podstawie osobiście prowadzonych obserwacji i doświadczeń. Co więcej, planują oni uczenie się w taki sposób, że konstrukty umysłowe (poznawcze) dotyczące przyrody i nauki, które dzieci tworzą, stają się bliższe tym pojęciom, które są obecnie powszechnie akceptowane przez społeczność uczonych. Zatem podstawowym zadaniem nauczyciela jest pomaganie dzieciom w weryfikowaniu ich wyobrażeń o świecie, dostarczanie sposobności do rozszerzania osobistych doświadczeń i dyskutowania znaczenia słów poprzez wzajemne dzielenie się potoczną wiedzą i posiadanym zrozumieniem zjawisk. To wreszcie także dostarczanie alternatywnych, bardziej naukowych pojęć, a jeżeli niezbędne, to też występowanie w roli eksperta, dostarczanie dzieciom okazji do rewizji i ponownej oceny dotychczasowych wyobrażeń w świetle nowych doświadczeń nabytych w toku uczenia się” (Hardy, 1997). W warunkach szkolnych sposobność taką daje grupowanie uczniów i ich praca zespołowa nadzorowana przez nauczyciela. W takich sytuacjach język uczniów zmienia swój charakter z formalnego, stosowanego w odpowiedziach na pytania nauczyciela, na charakter czynny, spontaniczny, eksploracyjny. Wspólne próby rozwiązywania problemów stymulują do dzielenia się własnymi przemyśleniami, uaktywniają wiedzę czynną uczniów, która poszerza się dzięki temu o nowe obszary.

Zarówno w dialogu, jak  i w monologu klasowym, w centrum jest nauczyciel. To on kształtuje komunikację z uczniami i pomiędzy nimi, zadając pytania, wskazując szczegółowe zagadnienia, wybierając uczniów do odpowiedzi, czy też inspirując dialog uczniów. Nie jest to oczywiście naturalna uczniowska rozmowa, bo kontrolowana jest samodzielność mówiących. Jej zakres i treść błądzenia jest ograniczony, często przez sam fakt obecności nauczyciela – o czym była mowa wyżej.

W nauczaniu zdalnym nauczycielski wpływ na wypowiedzi uczniów jest bardziej ograniczony. Nauczyciel jest „z dala”, co w naturalny już sposób zwiększa prawdopodobieństwo popełniania błędów przez uczniów, dając przy tym szansę na mówienie spontaniczne, na używanie słów i pojęć potocznych, niekontrolowanych przez nauczyciela. Wydaje się, że to dobra sposobność do wdrażania uczniów do samodzielności i precyzji wypowiedzi, co wymaga pewnego wysiłku i refleksyjności w operowaniu pojęciami. W efekcie prowadzi to do głębszego rozumienia tego, o czym się mówi. Możemy w tym momencie mówić o podnoszeniu świadomości językowej uczniów. Douglas Barnes w swej fascynującej pedagogicznie  książce (1988) wiele razy podkreśla rolę rozmowy w  uczeniu się, podkreślając funkcję języka w uczeniu się, a nie tylko w samej komunikacji. Stwierdza wręcz, że jednak chodzi tu głównie o rozmowę i dyskusję między samymi uczniami, ale nawet bez obecności dorosłych, zwłaszcza nauczycieli (za: Dylak, 2017).

Pretekstem do rozwijania uczniowskich kompetencji językowych mogą być sytuacje problemowe. Poniżej znajduje się link do filmów ilustrujących pojęcia z obszaru nauk przyrodniczych i matematyki . Zarysowują one sytuację problemową, często w humorystyczny sposób zahaczając o uwagę widza. Każdy z nich stanowi dogodny punkt wyjścia do ciekawej lekcji. Można zachęcić uczniów do obejrzenia tych filmów oraz podjęcia przez nich próby objaśnienia ich innym uczniom. Można to zorganizować w systemie zadań grupowych i międzygrupowych, a w nauczaniu  zdalnym mogłaby wręcz to być współpraca z uczniami z innej szkoły. Stojąc przed wyzwaniem wytłumaczenia czegoś komuś innemu, uczniowie w inny sposób oglądają film, z namysłem dobierają słowa i przykłady. Za pytania pomocnicze mogą służyć: Jak można samodzielnie opisać dane pojęcie – jego zawartość i konteksty stosowania? Gdzie to może mieć zastosowanie? Jak jest ono używane w rozmowach powszechnych – w języku potocznym? Interesująca  byłaby tu dysputa uczniowska nad znaczeniem na przykład pojęciaciśnienie’, ‘ciśnienie atmosferyczne’, ‘ciśnienie krwi’. Jakie związki może mieć to słowo z innymi, jak na przykład ‘presja’, ‘parcie’, ‘tarcie’, ‘równowaga’, ‘wyparcie’, ‘harmonia’, czy ‘dysharmonia’. Dysputa dotyczyłaby samego znaczenia – potocznego i naukowego, potem zawartości treściowej i przypisania go do określonej dyscypliny – takie działania byłyby związane z „głębokim uczeniem się” (jednak w nieco innym sensie, niż z głębokim uczeniem się maszynowym). Ważne byłoby tutaj negocjowanie, dyskutowanie, także pisanie esejów. Dobrym działaniem projektowym uczniów może być samodzielne przygotowanie scenariusza filmu wyjaśniającego pojęcie naukowe. Jego realizacja, na przykład techniką poklatkową, byłaby absorbującym działaniem w wielkiej sprawie tłumaczenia sobie i innym myśli naukowej.

Filmy do słownego/medialnego opracowania

Wyniki  badań nad czynnikami determinującymi skuteczność uczenia się/nauczania (oczywiście obok potencjału intelektualnego i emocjonalnego uczniów) wskazują na cztery czynniki najbardziej znaczące: są to: (a) relacje między uczniami a nauczycielem (Hattie, 2012); (b) aktywność – przede wszystkim – fizyczna (a tutaj głównie dłonie – G. Lundberg, 2013); (c) operowanie słowem – ciągle najważniejsze dla rozwoju intelektualnego i moralnego (Hammond 2019; Rutherford, 2019; Everett, 2018; Dylak, 2017), ale musimy dodać:  opartym  na pedagogice potocznej, na  doświadczeniu społecznym co do (d) roli rówieśników w budowaniu tożsamości, umiejętności współpracy,  a przede wszystkim wizji świata  i działania w nim.

Relacje nauczycielsko-uczniowskie są jakby poza zasięgiem szybkiego wprowadzenia do klas szkolnych. Z jednej strony wystarczy zmienić je przez samych nauczycieli. Przede wszystkim  pamiętać musimy o tym, że relacje te są głęboko zakorzenione w nauczycielskich osobowościach, ich osobistych doświadczeniach i preferencjach. To samo zastrzeżenie dotyczy uczniów, a nawet ich rodziców, ale też władz szkolnych (sic!).

Względnie łatwo możemy jednak zwiększać natężenie działań umożliwiających wdrażanie eksperymentów i doświadczanie na lekcjach. Zmierzać ku uczeniu budowania własnej wiedzy na podstawie własnych działań badawczych oraz obserwacji i analizie  ich skutków. Mowa tu głównie o zdolności do refleksji nad własnym działaniem i jego skutkami – działaniem zaplanowanym w eksperymentach (dotyczy to także planów w życiu codziennym…) oraz  działaniem okazjonalnym w naszym życiu codziennym.  Dodajmy jeszcze, że eksperyment to także działanie/operowanie słowem – eksperyment myślowy – inspirowany myślą i wewnętrznymi strukturami, gdyż w eksperymencie najważniejsze jest myślenie – zanim się pomyśli (DiYanni, 2016) –  analiza sytuacji wyjściowej oraz projektowanie, potem dopiero następuje działanie, wytyczone myśleniem – w gruncie rzeczy – następuje tu przed samym działaniem eksperymentalnym – operowanie głównie słowem…no i też obrazami…

Proponujemy zatem do obejrzenia łącznie 75 filmów dotyczących przedmiotów ścisłych (do każdego przedmiotu 15 filmów, jednominutowych): biologii, chemii, fizyki, geografii oraz matematyki.

Zakładamy, że uczniowie mogliby – po obejrzeniu wybranego filmu – opisać go i przesłać opracowanie do grupy młodszej, prosząc o podawanie dalszych przykładów – czy nawet proponować przygotowanie ilustracji filmowej. Jedna grupa uczniów mogłaby także zorganizować dyskusję nad dalszymi przykładami – czy nawet projektami filmów czy instalacji, w celu ich lepszego wyjaśnienia.

Filmy, o których wspomniano w tekście dostępne poniżej:

Choroby genetyczne
Kryminalny gen
Transgeniczna myśl
Klonowanie
Inżynieria genetyczna
Człowiek kontra natura
Formy ochrony przyrody
Motywy ochrony przyrody
Turysta ekolog
Turysta ekolog
Działanie enzymów restrykcyjnych
Biotechnologia w kuchni
Człowiek czy natura

Ilustracje

Artykuł

Uczenie się poprzez nauczanie – LdL Lernen durch Lehren Wskazówki do pracy metodą LdL Część 1

Artykuł

Uczenie się poprzez nauczanie – LdL Lernen durch Lehren Wskazówki do pracy metodą LdL Część 1
Pobierz

Artykuł

Lernen durch Lehren: ein modernes Unterrichtskonzept

Artykuł

Lernen durch Lehren: ein modernes Unterrichtskonzept
Pobierz

Książka

Die Methode “Lernen durch Lehren” - erprobt an der Einführung der Relativsätze im Konjunktiv

Książka

Die Methode “Lernen durch Lehren” - erprobt an der Einführung der Relativsätze im Konjunktiv
Pobierz

Artykuł

Uczenie się przez nauczanie, czyli jak się uczyć, żeby się nauczyć

Artykuł

Uczenie się przez nauczanie, czyli jak się uczyć, żeby się nauczyć
Pobierz

Bibliografia

  1. Barnes D., (1988). Nauczyciel i uczniowie – od porozumiewania się do kształcenia,  WSiP, Warszawa.
  2. Burbules N.C., (1993). Dialogue in Teaching. Theory and Practice, Teachers College Press, New York.
  3. Cieszyńska (Nowak) A., (2005). Wiedza przyrodnicza uczniów szóstej klasy szkoły podstawowej i jej uwarunkowania, praca niepublikowana
  4. Dehaene S. (2009). Reading in the Brain. The new Science of how we read, Penguin Group, New York.
  5. DiYanni R. (2016). Pomyśl, zanim pomyślisz. Myślenie krytyczne i kreatywne, PWN, Warszawa.
  6. Dylak S. (2002). Dialog w kształceniu na odległość – jego znaczenie i struktura, w:  Wrycza S., Wojtkowiak J. (red.), Nauczanie na odległość. Wyzwania, tendencje,, aplikacje, Wyd. Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk.
  7. Dylak S. (2013). Architektura wiedzy w szkole, Difin, Warszawa.
  8. Dylak S. (2017). Kształtowanie (się) kompetencji językowych uczniów w integracji z edukacją przyrodniczą, Konteksty Pedagogiczne, nr 1(8).
  9. Everett D., (2018). Język. Narzędzie kultury, Wyd. Copernicus Center, Kraków.
  10. Everett D., (2019). Jak powstał język. Historia największego wynalazku ludzkości, Prószyński i S-ka, Kraków.
  11. Hammond C. (2019).  Does reading fiction make us better people?  BBC Future, 3 June 2019 [online] https://www.psychologicalscience.org/news/does-reading-fiction-make-us-better-people.html [dostęp z dnia 1 kwietnia 2021].
  12. Hauser M., Chomsky N., Fitch W.T. (2002). The Faculty of Language.  Science. November 22, [online] http://www.chomsky.info/articles/20021122.pdf : 1569-1571.
  13. Hattie J. (2012). Visible learning for teachers, Routledge, Abington.
  14. Fitch W.T., Hauser M., Chomsky N. (2005). The evolution of the language faculty: clarifications and implications. Cognition, nr 97(2), s. 179-210.
  15. FiskeJ. (1999). Wprowadzenie do badań nad komunikowaniem, Astum, Wrocław.
  16. Hollnagel E., Woods D.D. (2005). Joint cognitive systems, CRS Press, Boca Raton.
  17. Klus-Stańska D. (2000). Konstruowanie wiedzy w szkole, WUW-M, Olsztyn.
  18. Lundborg G. (2014). The hand and the brain,  Springer-Verlag, London.
  19. Martin J-P. (2016). Lernen durch Lehren: ein modernes Unterrichtskonzept, w: Silo.Tips, December.
  20. Nestojko J., Bui D.C., Kornell N., Bjork E. (2014). Expecting to teach enhances learning and organization of knowledge in free recall of text passages, Memory & Cognition, nr 42(7).
  21. Orłowska E., Uczenie się poprzez nauczanie, ORE, Warszawa [publikacja online niedatowana].
  22. Palfrey J., Gasser U. (2011). Born Digital. Understanding the first generation of digital natives, Basic Books, New York.
  23. Rutherford A. (2019). Księga Ludzi. Opowieść o tym jak staliśmy się nami, Prószyński i S-ka, Warszawa.
  24. Shannon C. (1948). A mathematical Theory of Communication, The Bell System Technical Journal, vol. 27, pp. 379-423, 623-565.
  25. Sutton C. (1992). Words, science and learning, Open University Press.
  26. Sztejnberg  A. (2002). Podstawy komunikacji społecznej w edukacji. Astrum, Warszawa.
  27. Szlendak T. (2013). Kultura nadmiaru w czasach niedomiaru, Kultura Współczesna, nr 1.
  28. Szlendak T.  (2009). Kto wychowuje twoje dziecko?, Focus, nr 20.
  29. Tomasello M. (2015). Historia naturalna ludzkiego myślenia, Copernicus Center, Kraków.
  30. Tomasello M., (2016). Dlaczego współpracujemy, Wyd. Copernicus Center, Kraków.
  31. Teusz  G., Gołębniak B. (1999). Edukacja poprzez język, CODN.
  32. Zajonc, R. B. (1960) The process of cognitive tuning in communication. Journal of Abnormal and Social Psychology, nr 61(2), p. 159-167 [online]  https://doi.org/10.1037/h0047987 [dostęp z dnia 1 kwietnia].